Coroczne objawienia Mirjanie
24 grudnia 1982
„Na Boże Narodzenie objawię ci się po raz ostatni”.
Po objawieniu Mirjana jest wyraźnie bardzo smutna. Po kilku chwilach jej matka pyta ją o przyczynę tego smutku. Mirjana wychodzi wtedy z pokoju z płaczem. Kiedy się uspokaja, wraca i mówi, iż było to, jak rozumiała wtedy, przedostatnie objawienie Matki Bożej wobec niej.
Matka Boża powierzyła też Mirjanie dziesiątą tajemnicę.
25 grudnia 1982, ostatnie codzienne objawienie Mirjany
Mirjana: Moje ostatnie regularne spotkanie z Panią odbyło się w Boże Narodzenie, 25 grudnia 1982 roku. Pani przebywała ze mną czterdzieści pięć minut. Przez miesiąc Pani przygotowywała mnie do tego spotkania. Wyjaśniała mi wszystko jak matka.
Powiedziała mi, że wypełniła to, do czego byłam Jej potrzebna. Mówiła, że jestem wystarczająco świadoma i muszę zrozumieć, że muszę wrócić do normalnego, codziennego życia, jak moje rówieśniczki. Muszę dalej żyć bez Jej matczynych rad i tak bardzo potrzebnych rozmów z Nią. Obiecała, że zawsze będzie przy mnie i pomoże mi w najtrudniejszych życiowych sytuacjach. Dopóki będę żyła z Bogiem, ona będzie mi pomagała.
Powiedziała mi, że jest to nasza ostatnia regularna rozmowa, ale zostawia mi jeden dar, tj. że będę Ją widzieć w swoje urodziny, dopóki żyję.
Ciężko przeżyłam to ostatnie spotkanie z Panią. Słowami nie można opisać bólu, który ogarnął moją duszę, że nie będę miała więcej regularnych objawień. To jest coś takiego, jak gdy zrozumiesz, że niedawno otrzymałeś coś najpiękniejszego w życiu, i że to teraz tracisz. Pani wiedziała o mojej udręce i bólu, i by pocieszyć mnie, modliła się ze mną, prosiła mnie, byśmy śpiewały i wychwalały Boga. Modliłam się modlitwą, którą dla Niej zawsze modliłam się, kiedy byłam z nią sama, „Witaj Królowo!”.
Zawsze mam w pamięci słowa Pani:
„Mirjano, wybrałam cię i powiedziałam ci wszystko, co potrzebne. Obarczyłam cię wieloma obrazami grozy, które musisz godnie nosić. Pomyśl o mnie i o tym, jak wiele ja też przez to łez wylewam. Zawsze musisz być dzielna. Szybko zrozumiałaś moje orędzia, więc musisz zrozumieć, że ja muszę odejść. Bądź dzielna…!”
Pozostałe rzeczy, o których mi Pani mówiła, były wyłącznie do mnie.
Koniec grudnia 1982 i styczeń 1983
Mirjana relacjonuje swój stan: Przez pierwszy miesiąc było mi naprawdę ciężko. O tym Pani mnie uprzedziła. Popadłam w ciężkie przygnębienie. Uciekałam od wszystkich, zamykałam się w swoim pokoju, gdzie zawsze czekałam na Panią. Płakałam i wzywałam Ją. Czułam Jej pomoc i czekałam, kiedy nadejdzie dzień moich urodzin…
Matka Boża jednak się jej nie objawia, zgodnie z tym, co powiedziała wcześniej.
18 marca 1985
„Różaniec nie jest ozdobą domu, a często ludzie używają go tylko do tego. Powiedz wszystkim, by się na nim modlili”.
„Teraz wielu nazbyt ubiega się o pieniądze, nie tylko w parafii, ale na całym świecie”.
O zachowaniu wobec pielgrzymów, którzy przybywają do Medziugorja.
„Biada tym, którzy chcą wszystko zabrać dla siebie tym, którzy przybywają, a błogosławieni ci, którym to zostaje odebrane”.
„Niech księża wam pomogą, ponieważ obciążyłam was ciężkim brzemieniem i cierpię z powodu waszych trudności. Ivan nie popełnił grzechu29. Dostatecznie go zganiłam za jego błąd; nie należy go więcej gromić”.
18 marca 1986
Na temat pewnej Danicy, od kilku lat chorej na wątrobę.
„Z Danicą będzie wszystko w porządku. Będzie potrzebowała ludzkiej pomocy”.
Danica w 1988 roku przeszła z powodzeniem transplantację wątroby.
18 marca 1988
„Módl się za niewierzących”.
18 marca 1989
Matka Boża jest smutna, bardzo smutna.
„Po raz kolejny błagam was, módlcie się, byście swoimi modlitwami pomogli niewierzącym, tym, którzy nie mają łaski poznania Boga w swoim sercu żywą wiarą. Nie chcę was znowu straszyć, pragnę jedynie ostrzec was wszystkich jako Matka. Błagam was za ludzi, którzy nie znają tajemnic… Pragnę wam powiedzieć, jak bardzo cierpię za wszystkich, bo jestem Matką wszystkich”.
18 marca 1990
Matka Boża jest smutna, nie ma orędzia.
18 marca 1991
Mirjana: Na pięć dni przed urodzinami dowiedziałam się w modlitwie, że Matka Boża ukaże mi się o 19.30. Tego wieczoru wielu ludzi się zebrało i modliliśmy się Pani ukazała się dokładnie o 19.30. Nie była smutna jak w poprzednim roku. Można powiedzieć, że usposobienie było zwyczajne. Jej nadejścia nie poprzedziło światło jak miało to miejsce w codziennych objawieniach. Pozostała przez siedem minut. W chwili odejścia otworzyły się niebiosa i zobaczyłam trzech aniołów, którzy na Nią czekali. Tylko w sierpniu 1981 roku widziałam aniołów czekających na nią, jak teraz, po tym jak odchodzi od nas.
Tym razem nie mówiła mi o tajemnicach. Podczas objawienia trzykrotnie odmówiłam razem z Nią „Ojcze nasz”, jedno za niewierzących, drugie za wszystkich tych, którzy tej modlitwy potrzebują, a trzecie za wszystkich obecnych chorych. Potem pobłogosławiła nas wszystkich, a także wszystkie dewocjonalia, jakie jakie zostały przyniesione. Miałam także wiele pytań od innych osób. Dla wszystkich, którzy pytali o coś, udzieliła mi jednej odpowiedzi:
„Codziennie odmawiajcie wszystkie trzy części różańca za niewierzących, a raz w miesiącu przyjdźcie na Mszę specjalnie dla nich. Bóg zna ich potrzeby, które powinni Mu przedstawić”.
Orędzie Matki Bożej:
„Drogie dzieci! Cieszę się, że zgromadziliście się w tak wielkiej liczbie. Pragnę, byście często się zbierali na wspólną modlitwę do mojego Syna. Przede wszystkim pragnę, byście ofiarowywali modlitwy za moje dzieci, które nie znają mojej miłości ani miłości mojego Syna. Pomóżcie im poznać tę miłość. Pomóżcie mi jako Matce każdego z was.
Moje dzieci! Ileż to już razy wzywałam was tutaj w Medziugorju do modlitwy, i nadal będę wzywać, ponieważ pragnę, byście otworzyli swoje serca mojemu Synowi, byście Mu pozwolili wejść i napełnić was pokojem i miłością. Pozwólcie Mu, wpuśćcie Go!
Pomóżcie Mu waszymi modlitwami, byście mogli szerzyć pokój i miłość wobec innych, ponieważ to jest teraz dla was konieczne, w tych czasach walki z szatanem.
Często wam mówiłam: módlcie się, módlcie się, módlcie się, ponieważ tylko przez modlitwę odpędzicie szatana i całe zło, które jest z nim.
Obiecuję wam, dzieci moje, że będę się za was modlić. Ale z waszej strony oczekuję żarliwszej modlitwy i wzywam was, byście szerzyli pokój i miłość, o co proszę was tutaj w Medziugorju już od prawie dziesięciu lat.
Pomóżcie mi, a ja będę się modlić za was do mojego Syna”.
18 marca 1992
Objawienie ma miejsce we Włoszech. Matka Boża modli się za chorych, za tych, którzy nie poznali miłości Boga oraz za osoby obecne. Podczas objawienia Mirjana płacze z radości!
„Drogie dzieci! Teraz bardziej niż kiedykolwiek potrzebuję waszych modlitw. Błagam was, weźcie różaniec w swoje ręce, teraz bardziej niż kiedykolwiek. Trzymajcie go mocno! Módlcie się z całego serca w tych trudnych czasach. Modlę się wiele do Ojca za was. Dziękuję wam, że zgromadziliście się w tak wielkiej liczbie i że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
18 marca 1993
„Drogie dzieci! Moim pragnieniem jest, byście dali mi wasze ręce, abym mogła, jako Matka, poprowadzić was właściwą drogę, by zaprowadzić was do waszego Ojca. Otwórzcie wasze serca i wpuśćcie mnie. Módlcie się, bo jestem z wami w modlitwie. Módlcie się i pozwólcie mi poprowadzić was. zaprowadzę was do pokoju i do szczęścia”.
Mirjana stwierdziła, że podczas objawienia była niewypowiedzianie szczęśliwa.
18 marca 1994
Matka Boża ukazuje się i swoim matczynym błogosławieństwem, z promiennym i czułym uśmiechem, błogosławi pielgrzymów zgromadzonych na modlitwie,.
„Drogie dzieci! Dzisiaj moje Serce jest wypełnione radością. Pragnę, byście każdego dnia sami odnajdywali się w modlitwie tak jak dzisiaj, w tym wielkim dniu modlitwy. Tylko w ten sposób można podążać do prawdziwej radości, które prawdziwie napełnia duszę i ciało.
Jako Matka pragnę wam w tym pomóc, pozwólcie mi na to. Ponownie wam mówię: otwórzcie mi wasze serca i pozwólcie mi was prowadzić. Moja droga prowadzi do Boga. Wzywam was, byśmy razem wyruszyli w drogę, bo sami dobrze widzicie, że naszą modlitwą niszczymy wszelkie zło. Módlmy się i ufajmy”.
Matka Boża modli się za niewierzących i za chorych. Mirjana płacze ze wzruszenia i ze szczęścia.
18 marca 1995
Po objawieniu zapłakana Mirjana udaje się do swojego pokoju. Później relacjonuje objawienie:
Modliłam się z Panią trzy „Ojcze nasz” i trzy „Chwała Ojcu”: pierwsze było za niewierzących, czyli za tych, którzy nie poznali miłości Bożej; drugie za dusze w czyśćcu, a trzecie w intencji tych, którzy byli obecni podczas objawienia. Pani pobłogosławiła wszystkich obecnych oraz wszystkie dewocjonalia. Podczas objawienia Pani nie była radosna, jak bywała podczas wcześniejszych objawień w dzień moich urodzin. Mówiła mi o tajemnicach, ale o tym nie mogę nic powiedzieć.
Na pytanie, dlaczego płakała i czy Matka Boża przekazała orędzie, Mirjana odpowiada:
Jest mi ciężko, kiedy Pani odchodzi. Spotkanie z Nią to spełnienie wszystkiego, czuję się spełniona. Ale, kiedy odchodzi, pojmuję, że jestem tutaj, na ziemi, i nadal muszę żyć bez Niej, czuję się, jak bym była porzucona, choć wiem, że nie jestem. To jest naprawdę trudne, bardzo trudne…
W orędziu Pani mówiła o miłości, która jest nam potrzebna. Jej pragnieniem jest, by ludzie miłowali się wzajemnie, bo Bóg jest miłością, i jeśli miłujemy Boga, będziemy miłować się wzajemnie. To orędzie zrozumiałam jako orędzie pocieszenia i że nie powinniśmy się niczego lękać, jeśli mamy miłość.
Orędzie Matki Bożej:
„Drogie dzieci! Jako Matka już od wielu lat uczę was wiary i miłości Bożej. Nie okazaliście wdzięczności drogiemu Ojcu, ani nie oddaliście Mu chwały. Staliście się próżni, a wasze serce stało się twarde i bez miłości wobec cierpień waszych bliźnich. Uczę was miłości i pokazuję wam, że drogi Ojciec umiłował was, a nie wy Jego. Ofiarował Syna dla waszego zbawienia, moje dzieci. Dopóki nie miłujecie, nie poznacie miłości swojego Ojca. Nie poznacie Go, bo Bóg jest miłością. Miłujcie i nie lękajcie się, ponieważ, dzieci moje, w miłość nie ma lęku. Jeśli wasze serca są otwarte na Ojca i jeśli są pełne miłości do Niego, skąd wtedy lęk przed tym, co nadchodzi? Boją się ci, którzy nie miłują, bo oczekują kary i wiedzą, jak bardzo są próżni i zatwardziali. Ja was, dzieci, prowadzę ku miłości, do drogiego Ojca. Prowadzę was do życia wiecznego. Życiem wiecznym jest mój Syn. Przyjmijcie Go, a przyjmiecie miłość”.
18 marca 1996
Matka Boża na początku objawienia jest radosna, na jej twarzy gości smutek, by na końcu objawienia znów powróciła radość.
„Drogie dzieci! O tym orędziu, które dzisiaj przez swoją służebnicę wam daję, pragnę, byście dużo rozmyślali. Dzieci moje, wielka jest miłość Boża! Nie zamykajcie oczu, nie zatykajcie uszu, kiedy wam powtarzam: wielka jest Jego miłość! Usłyszcie moje wezwanie i błaganie, które do was kieruję: oddajcie swoje serce i stwórzcie w nim mieszkanie dla Pana. Niech On przebywa w nim na zawsze. Moje oczy i moje serce będzie tutaj, również kiedy nie będę się więcej objawiać. Postępujcie we wszystkim, jak was proszę i prowadzę do Pana. Nie odrzucajcie od siebie Imienia Bożego, byście nie zostali odrzuceni. Przyjmijcie moje orędzia, byście zostali przyjęci. Zdecydujcie się, dzieci moje, to jest czas na decyzję. Miejcie sprawiedliwe i niewinne serca, bym doprowadziła was do waszego Ojca, ponieważ to, że jestem tutaj, jest Jego wielką miłością. Dziękuję, że jesteście tutaj”.
18 marca 1997
Objawienie ma miejsce w dużym namiocie, niedaleko kościoła parafialnego w Medziugorju, gromadzą się liczni pielgrzymi.
„Drogie dzieci! Jako Matka proszę was, nie idźcie drogą, którą poszliście. To jest droga bez miłości do bliźniego i do mojego Syna. Na tej drodze znajdziecie jedynie zatwardziałość i pustkę serca, a nie pokój, o który wszyscy błagacie. Prawdziwy pokój będzie miał jedynie ten, kto w swoim bliźnim widzi i kocha mojego Syna. U kogo w sercu króluje jedynie mój Syn, wie, czym jest pokój i spokój. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
18 marca 1998
„Drogie dzieci! Wzywam was, byście byli moim światłem, byście rozświetlali wszystkich tych, którzy jeszcze żyją w ciemności, byście napełnili ich serca Pokojem, moim Synem. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
18 marca 1999
„Drogie dzieci! Pragnę, byście oddali mi swoje serca, bym poprowadziła was drogą, która prowadzi do światłości i życia wiecznego. Nie chcę, by wasze serca błądziły w mroku dzisiejszych dni. Pomogę wam. Będę przy was na tej drodze odkrywania miłości i miłosierdzia Bożego. Jako Matka, proszę, byście mi na to pozwolili. Dziękuję wam, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
18 marca 2000
Matka Boża jest smutna, gdy przekazuje orędzie.
„Drogie dzieci! Nie szukajcie daremnie pokoju i szczęścia w niewłaściwych miejscach i w niewłaściwych rzeczach. Nie dopuście, by wasze serca były zatwardziałe, miłując marność. Wzywajcie imienia mojego Syna. Przyjmijcie Go do serca. Jedynie w Imię mojego Syna doświadczycie w sercu prawdziwego szczęścia i pokoju. Tylko tak poznacie miłość Bożą i będziecie przekazywać ją dalej. Wzywam was, byście byli moimi apostołami”.
18 marca 2001
Matka Boża mówi w sposób jasny i zdecydowany.
„Drogie dzieci! Dzisiaj wzywam was do miłości i miłosierdzia. Obdarzajcie miłością jedni drugich, jak wasz Ojciec obdarza was. Bądźcie miłosierni… sercem. Czyńcie dobre dzieła, nie pozwalając, by zbyt długo na was czekały. Każde miłosierdzie, które wypływa z serca, przybliża was do mojego Syna”.
18 marca 2002
„Drogie dzieci! Jako Matka proszę was: otwórzcie swoje serce, oddajcie je mnie i nie lękajcie się niczego. Będę z wami i nauczę was, jak umieścić Jezusa na pierwszym miejscu. Nauczę was, byście miłowali Go i oddali się Mu w pełni. Zrozumcie, drogie dzieci, że bez mojego Syna nie ma zbawienia. Powinniście uświadomić sobie, że On jest waszym początkiem i waszym końcem. Jedynie z tą świadomością możecie być szczęśliwi i zasłużyć na życie wieczne. Ja, jako wasza Matka, pragnę tego dla was. Dziękuję, że odpowiedzieliście na moje wezwanie”.
18 marca 2003
„Drogie dzieci! Szczególnie w tym świętym czasie pokuty i modlitwy wzywam was do dokonania wyboru. Bóg dał wam wolną wolę, byście wybrali życie lub śmierć. Sercem słuchajcie moich orędzi, byście rozpoznali, co macie czynić i jak znaleźć drogę do życia. Dzieci moje, bez Boga nic nie możecie, o tym ani przez chwilę nie zapomnijcie. Bo czym jesteście wy i czym będziecie na ziemi, kiedy ponownie do niej wrócicie. Nie gniewajcie Boga, lecz naśladujcie mnie ku życiu. Dziękuję wam, że tutaj jesteście”.
Mirjana powiedziała, że nigdy nie widziała Matki Bożej takiej, jak w czasie tego objawienia – Matka Boża była „sroga”. Widząca powiedziała też, że tym razem strwożyła się Matki Bożej.
18 marca 2004
„Drogie dzieci! Również dzisiaj, patrząc na was z sercem pełnym miłości, pragnę wam powiedzieć, że to, czego wytrwale szukacie, za czym tęsknicie, małe dzieci moje, jest tutaj przed wami. Wystarczy, byście w oczyszczonym sercu na pierwszym miejscu umieścili mojego Syna, a przejrzycie. Posłuchajcie mnie i pozwólcie, bym po matczynemu prowadziła was ku temu”.
18 marca 2005
„Drogie dzieci! Przychodzę do was jako Matka, która miłuje swoje dzieci ponad wszystko. Dzieci moje, również was pragnę nauczyć kochać. Modlę się o to. Modlę się, byście w każdym swoim bliźnim rozpoznali mojego Syna. Droga do mojego Syna, który jest prawdziwym pokojem i miłością, wiedzie przez miłość do wszystkich bliźnich. Dzieci moje, módlcie się i pośćcie, by wasze serce było otwarte na tę moją intencję”.
18 marca 2006
„Drogie dzieci! W tym wielkopostnym czasie wzywam was do podjęcia wyrzeczeń. Droga do nich prowadzi przez miłość, post, modlitwę i dobre uczynki. Tylko przez pełne podjęcie wyrzeczeń rozpoznacie miłość Bożą i znaki czasu, w którym żyjecie. Będziecie świadkami tych znaków i przemówicie o nich. Pragnę was do tego doprowadzić. Dziękuję wam, że mi odpowiedzieliście”.
18 marca 2007
„Drogie dzieci! Przychodzę do was jako Matka z darami. Przychodzę z miłością i miłosierdziem. Drogie dzieci, ja mam wielkie Serce. Pragnę, by w nim wszystkie wasze serca zostały oczyszczone przez post i modlitwę. Pragnę, aby nasze serca przez miłość wspólnie zatriumfowały. pragnę, byście przez ten triumf zobaczyli prawdziwą prawdę30, prawdziwą drogę i prawdziwe życie. Pragnę, byście mogli zobaczyć mojego Syna. Dziękuję wam”.
18 marca 2008
Mirjana: Nigdy nie widziałam, aby Matka Boża zwracała się do nas w ten sposób. Wyciągnęła do nas ręce i z tak wyciągniętymi rękami powiedziała:
„Drogie dzieci! Dzisiaj wyciągam do was swoje ręce. Nie lękajcie się ich przyjąć. One pragną dać wam miłość, pokój i pomóc wam w zbawieniu. I dlatego, dzieci moje, przyjmijcie je. Napełnicie moje serce szczęściem, a ja poprowadzę was ku świętości. Droga, którą was prowadzę, jest trudna, pełna pokus i upadków. Ja będę z wami, a moje ręce będą was podtrzymywać. Bądźcie wytrwali, abyśmy na końcu drogi, wszyscy razem, w radości i miłości, mogli trzymać się za ręce z moim Synem. Pójdźcie ze mną, nie lękajcie się. Dziękuję wam”.
18 marca 2009
„Drogie dzieci! Dzisiaj wzywam was, byście szczerze i długo patrzyli w swoje serca. Co w nich ujrzycie? Gdzie jest w nich mój Syn i pragnienie, byście naśladowali mnie ku Niemu? Dzieci moje, niech ten okres wyrzeczeń będzie czasem, kiedy zastanowicie się: «Czego ode mnie chce mój Bóg? Co mam czynić?» Módlcie się, pośćcie, miejcie serce pełne miłosierdzia. Nie zapomnijcie o swoich pasterzach. Módlcie się, by się nie pogubili, by trwali w moim Synu i by byli dobrymi pasterzami dla swej owczarni”.
Matka Boża spogląda na wszystkich obecnych i mówi:
„Jeszcze raz wam powiem: gdybyście wiedzieli, jak bardzo was kocham, płakalibyście ze szczęścia. Dziękuję”.
18 marca 2010
„Drogie dzieci! Dzisiaj was wzywam, byście miłowali całym sercem swoim i całą duszą swoją. Módlcie się o dar miłości, ponieważ kiedy dusza miłuje, przywołuje do siebie mojego Syna. Mój Syn nie odrzuca tych, którzy Go wzywają i którzy pragną żyć według Niego. Módlcie się za tych, którzy nie rozumieją miłości, którzy nie rozumieją, co znaczy miłować. Módlcie się, aby Bóg był im Ojcem, nie sędzią. Dzieci moje, bądźcie moimi apostołami, bądźcie moją rzeką miłości. Potrzebuję was. Dziękuję wam”.
18 marca 2011
„Drogie dzieci! Jestem z wami w imię największej Miłości, w imię drogiego Boga, który przybliżył się do was przez mojego Syna i pokazał wam prawdziwą miłość. Pragnę prowadzić was Bożą drogą. Pragnę nauczyć was prawdziwej miłości, aby inni widzieli ją w was, a wy, byście widzieli ją w innych, byście byli dla nich braćmi i by inni widzieli w was miłosiernego brata. Dzieci moje, nie lękajcie się otworzyć mi waszych serc. Ja z matczyną miłością ukażę wam, czego od każdego z was oczekuję, czego oczekuję od swoich apostołów. Pójdźcie ze mną. Dziękuję wam”.
Matka Boża wzywa do modlitwy za kapłanów i mówi:
„Jeszcze raz podkreślam – razem z nimi zwyciężę”.
18 marca 2012
Ponad tysiąc pielgrzymów jest obecnych na modlitwie pod Niebieskim Krzyżem, gdzie Matka Boża objawia się Mirjanie.
„Drogie dzieci! Przychodzę między was, ponieważ pragnę być waszą Matką, waszą Orędowniczką. Pragnę być więzią pomiędzy wami a Ojcem Niebieskim, waszą Pośredniczką. Pragnę wziąć was za ręce i kroczyć z wami w bitwie przeciwko duchowi nieczystemu. Dzieci moje, poświęćcie się mi całkowicie. Wezmę wasze życia w swoje matczyne ręce i nauczę je pokoju i miłości, a wtedy oddam swojemu Synowi. Oczekuję od was, byście się modlili i pościli, ponieważ tylko tak będziecie umieli we właściwy sposób dawać świadectwo o moim Synu, przez moje matczyne serce. Módlcie się za swoich pasterzy, by zjednoczeni w moim Synu mogli zawsze radośnie głosić Słowo Boże. Dziękuję wam”.
18 marca 2013
Objawienie ma miejsce przed domem Mirjany, a nie pod Błękitnym Krzyżem, ponieważ w Medziugorju całą noc i dzień pada deszcz. Mimo tego, wielu pielgrzymów gromadzi się na modlitwie, w oczekiwaniu na objawienie i orędzie Matki Bożej.
„Drogie dzieci! Wzywam was, byście z całkowitym zaufaniem i radością błogosławili imię Pana i byście dzień w dzień z serca dziękowali Mu za wielką miłość. Mój Syn przez tę miłość, którą pokazał przez krzyż, dał wam możliwość, by wszystko było wam odpuszczone, abyście nie musieli się wstydzić, ukrywać i ze strachu nie otwierać bram swojego serca mojemu Synowi. Przeciwnie, dzieci moje, pojednajcie się z Ojcem Niebieskim, byście mogli pokochać siebie samych, tak, jak mój Syn was kocha. Kiedy pokochacie siebie, będziecie kochać i innych ludzi, zobaczycie w nich mojego Syna i rozpoznacie wielkość Jego miłości. Żyjcie w wierze! Mój Syn przeze mnie przygotowuje was do dzieł, które pragnie uczynić przez was, przez które pragnie zostać rozsławiony. Dziękujcie mu. Szczegółnie dziękujcie mu za pasterzy, za waszych pośredników w pojednaniu z Ojcem Niebieskim. Ja dziękuję wam, swoim dzieciom. Dziękuję wam”.
18 marca 2014
„Drogie dzieci! Jako Matka pragnę być dla was pomocą. Pragnę swoją matczyną miłością pomóc wam otworzyć wasze serce i byście w nim na pierwszym miejscu umieścili mojego Syna. Pragnę, aby przez waszą miłość do mojego Syna i przez waszą modlitwę opromieniło was Boże światło i napełniło Boże miłosierdzie. Pragnę, aby w ten sposób rozproszyły się ciemności i cień śmierci, który chce was otoczyć i zwieść. Pragnę, abyście poczuli radość błogosławieństwa Bożej obietnicy. Wy, dzieci człowieka, wy jesteście dziećmi Bożymi, wy jesteście moimi dziećmi. Dlatego, dzieci moje, pójdźcie drogami, po których prowadzi was moja miłość, uczy pokory, mądrości i znajduje drogę do Ojca Niebieskiego. Módlcie się ze mną za tych, którzy mnie nie przyjmują i nie idą za mną, tych, którzy przez zatwardziałość swojego serca nie mogą odczuć radości pokory, pobożności, pokoju i miłości – radości mojego Syna. Módlcie się, aby wasi pasterze swoimi błogosławionymi rękoma zawsze dawali wam radość Bożego błogosławieństwa. Dziękuję wam”.
18 marca 2015
Od 1983 roku widząca Mirjana ma objawienia raz do roku, dnia 18 marca. Tak było też i teraz. Objawienie miało miejsce kilka minut przed godziną czternastą. Na modlitwie w oczekiwaniu na ukazanie się Matki Bożej Mirjanie zgromadziło się ponad tysiąc pielgrzymów.
„Drogie dzieci! Całym sercem proszę was – proszę was, dzieci – oczyśćcie wasze serca z grzechu i podnieście je ku Bogu i ku życiu wiecznemu. Proszę was, bądźcie czuwający i otwarci na prawdę. Nie pozwólcie, aby wszystko, co jest z tej ziemi, oddalało was od poznania prawdziwego zadowolenia we wspólnocie z moim Synem. Prowadzę was drogą prawdziwej mądrości, ponieważ tylko przy prawdziwej mądrości możecie poznać prawdziwy pokój i prawdziwe dobro. Nie traćcie czasu, wypraszając od Ojca Niebieskiego znaki, ponieważ największy znak On wam już dał, a to jest mój Syn. Dlatego, dzieci moje, módlcie się, by Duch Święty mógł was poprowadzić do prawdy, pomóc wam ją poznać i przez to poznanie prawdy będziecie jedno z Ojcem Niebieskim i moim Synem. To jest poznanie, które daje szczęście na ziemi i otwiera bramy życia wiecznego i bezgranicznej miłości. Dziękuję wam”.
18 marca 2016
„Drogie dzieci! Z matczynym sercem napełnionym miłością do was, moich dzieci, pragnę nauczyć was całkowitego zaufania Bogu Ojcu. Pragnę, byście się nauczyli poprzez wewnętrzne patrzenie i wewnętrzne słuchanie wypełniać wolę Bożą. Pragnę, byście się nauczyli bezgranicznie ufać Jego łasce i Jego miłości tak, jak ja zawsze ufałam. Dlatego, dzieci moje, oczyśćcie swoje serca. Wyzwólcie się od wszystkiego, co wiąże was jedynie z tym, co ziemskie, i pozwólcie, by to, co Boże, przez waszą modlitwę i ofiarę kształtowało wasze życie – aby w waszych sercach było Królestwo Boże, abyście zaczęli żyć, zaczynając od Boga Ojca, abyście zawsze starali się kroczyć z moim Synem. Ale dla tego wszystkiego, dzieci moje, musicie być ubodzy duchem i napełnieni miłością i miłosierdziem. Musicie mieć czyste i proste serca i zawsze być gotowi do służenia. Dzieci moje, posłuchajcie Mnie, mówię dla waszego zbawienia. Dziękuję wam”.