Oredzia z drugiego dnia miesiąca – 2007
2 stycznia 2007
„Drogie dzieci! W tym świętym czasie, pełnym łask Bożych i Jego miłości, która posyła mnie do was, proszę was, byście nie byli serca z kamienia. Post i modlitwa niech będą waszą bronią w przybliżaniu się i poznawaniu Jezusa, mojego Syna. Naśladujcie mnie, mój świetlany przykład. Pomogę wam, jestem przy was. Dziękuje wam”.
Mirjana: Wyraz twarzy Pani był przez cały czas bolesny i smutny. Mówiła mi o rzeczach, o których jeszcze nie mogę powiedzieć. Pobłogosławiła wszystkich nas i wszystkie dewocjonalia. Miała poważny wyraz twarzy, kiedy podkreślała znaczenie błogosławieństwa kapłańskiego i prosiła o modlitwę i post za nich.
2 lutego 2007
Mirjana ma objawienie na osobności. Matka Boża nie przekazuje orędzia dla wszystkich.
2 marca 2007
Jak powiedziała Mirjana, Matka Boża była stanowcza.
„Dzisiaj powiem wam o tym, o czym zapomnieliście:
Drogie dzieci! Moje imię jest Miłość! To dlatego jestem z wami tak długo w waszym czasie, ponieważ posyła mnie Wielka Miłość. Proszę was o to samo. Proszę o miłość w rodzinach. Proszę, byście w swoim bracie rozpoznali miłość. Tylko w ten sposób, przez miłość, ujrzycie oblicze Największej Miłości. Niech post i modlitwa będą dla was przewodnikami. Otwórzcie swoje serca na miłość, czyli zbawienie. Dziękuję wam”.
2 kwietnia 2007
„Drogie dzieci! Nie bądźcie twardego serca wobec Bożego miłosierdzia, które wylewa się na was tak bardzo obficie w waszym czasie. W tym szczególnym czasie modlitwy pozwólcie mi, bym przemieniła wasze serca, byście mi pomogli, by mój Syn zmartwychwstał we wszystkich sercach i by moje Serce zatriumfowało. Dziękuję wam”.
„Wasi pasterze potrzebują waszej modlitwy”.
2 maja 2007
„Drogie dzieci! Dzisiaj przychodzę do was z matczynym pragnieniem, byście dali mi swoje serca. Dzieci moje, uczyńcie to z pełnym zaufaniem i bez lęku. Ja w wasze serca złożę mojego Syna i Jego miłosierdzie. Wtedy, dzieci moje, innymi oczami spojrzycie na świat wokół siebie. Dostrzeżecie swojego bliźniego. Odczujecie jego bóle i cierpienia. Nie będziecie odwracać głowy od tych, którzy cierpią, ponieważ mód Syn odwraca głowę od takich [tak czyniących]. Dzieci, nie ociągajcie się”.
2 czerwca 2007
„Drogie dzieci! Również w tym trudnym czasie miłość Boża posyła mnie do was. Dzieci moje, nie lękajcie się, ja jestem z wami. Z pełnym zaufaniem dajcie mi swoje serca, bym mogła wam pomóc rozpoznać znaki czasu, w którym żyjecie. Ja pomogę wam, byście poznali miłość mojego Syna. Ja przez was zatriumfuję. Dziękuję wam”.
Mirjana: Pani pobłogosławiła wszystkich obecnych i wszystkie dewocjonalia. Wezwała do modlitwy za kapłanów. Podkreśliła znaczenie kapłańskiego błogosławieństwa, mówiąc:
„Kiedy kapłani was błogosławią, to błogosławi was mój Syn”.
2 lipca 2007
„Drogie dzieci! W wielkiej miłości Bożej przychodzę dzisiaj do was, by poprowadzić was drogą pokory i łagodności. Pierwszą stacją na tej drodze, dzieci moje, jest spowiedź. Wyrzeknijcie się swojej pychy i uklęknijcie przed moim Synem. Zrozumcie, dzieci moje, że nic nie macie i nic nie możecie. Jedynym, co jest wasze i co wy posiadacie, jest grzech. Oczyśćcie się i przyjmijcie łagodność i pokorę. Mój Syn mógł zwyciężyć siłą, ale wybrał łagodność, pokorę i miłość. Naśladujcie mojego Syna i podajcie mi swoje ręce, byśmy razem wspięli się na górę i zwyciężyli. Dziękuję wam”.
Mirjana: Pani ponownie mówiła o znaczeniu kapłanów i ich błogosławieństwa.
2 sierpnia 2007
„Drogie dzieci! Dzisiaj patrzę w wasze serca i widząc je, moje Serce ściska się z bólu. Dzieci moje! Proszę was o bezwarunkową i czystą miłość do Boga. Będziecie wiedzieć, że jesteście na właściwej drodze, gdy ciałem będziecie na ziemi, a duszą zawsze z Bogiem. Przez taką bezwarunkową i czystą miłość w każdym człowieku zobaczycie mojego Syna. Odczujecie jedność w Bogu. Ja, jako Matka, będę szczęśliwa, ponieważ będę mieć wasze serca święte i zjednoczone. Dzieci moje, będę mieć wasze zbawienie. Dziękuje wam”.
Mirjana: Na początku objawienia Pani ukazała pewne sprawy, które nas czekają, jeśli w naszych sercach nie będzie świętości i naszego braterskiego zjednoczenia w Chrystusie. Nie było to nic dobrego. Poprosiła, byśmy modlili się za naszych pasterzy, ponieważ, jak powiedziała, bez nich nie ma jedności!
2 września 2007
„Drogie dzieci! W tym czasie Bożych znaków nie lękajcie się, bo ja jestem z wami. Wielka Boża Miłość posyła mnie, bym poprowadziła was ku zbawieniu. Dajcie mi swoje serca proste, oczyszczone przez post i modlitwę. Tylko w prostocie waszych serc jest wasze zbawienie. Będę z wami i będę was prowadziła. Dziękuję wam”.
2 października 2007
„Drogie dzieci! Wzywam was, byście towarzyszyli mi w mojej Bożej misji z otwartym sercem i z pełną ufnością. Droga, którą was prowadzę do Boga, jest trudna, ale pewna, a na końcu wszyscy radować będziemy się w Bogu. Dlatego, dzieci moje, nie ustawajcie w modlitwie o dar wiary. Tylko przez wiarę Słowo Boże będzie światłem w tej ciemności, która chce was ogarnąć. Nie lękajcie się, jestem z wami. Dziękuję wam”.
Mirjana: Na końcu zobaczyłam: opisała bym to jako intensywne światło, gdy się niebo otwierało. Poprzez to światło Pani odeszła do nieba.
2 listopada 2007
„Drogie dzieci! Dzisiaj wzywam was, byście otworzyli swoje serca na Ducha Świętego i pozwolili Mu, by was przemieniał. Dzieci moje, Bóg jest bezgranicznym Dobrem i dlatego, jako Matka, proszę was: módlcie się, módlcie się, módlcie się, pośćcie i miejcie nadzieję, że to Dobro jest możliwe do osiągnięcia, ponieważ z tego Dobra rodzi się miłość. Duch Święty umocni w was tę miłość i będziecie mogli Boga nazywać swoim Ojcem. Poprzez tę najwyższą miłość szczerze pokochajcie wszystkich ludzi i będziecie ich w Bogu uważać za braci i siostry. Dziękuję”.
Matka Boża, podczas gdy błogosławi wszystkich, mówi:
„Na drodze, którą prowadzę was do mojego Syna, przy mnie kroczą ci, którzy Go reprezentują”.
2 grudnia 2007
Mirjana: Pani była bardzo smutna. Cały czas miała łzy w oczach. Powiedziała:
„Drogie dzieci! Dzisiaj, gdy patrzę w wasze serca, moje Serce napełnia się bólem i trwogą. Dzieci moje, zatrzymajcie się na chwilę i spójrzcie w swoje serca. Czy naprawdę mój Syn, wasz Bóg, jest na pierwszym miejscu? Czy naprawdę Jego prawa są miarą waszego życia? Ponownie wam przypominam: bez wiary nie ma bliskości Bożej i nie ma Bożego słowa, które jest światłem zbawienia i światłem zdrowego rozsądku”.
Z bólem prosiłam Panią, by nas nie opuszczała, by nie zabierała od nas swojej reki. Na moją prośbę uśmiechnęła się boleśnie i odeszła. Tym razem nie powiedziała: „Dziękuję wam”. Pobłogosławiła wszystkich obecnych i wszystkie dewocjonalia.