Poniedziałek, 29 czerwca 1981, uroczystość Świętych Apostołów Piotra i Pawła, szósty dzień objawień.
Widzący pytają Matkę Bożą: Droga Pani, czy jesteś szczęśliwa, widząc dzisiaj tutaj tak wielu ludzi?
Matka Boża uśmiecha się.
„Bardziej niż szczęśliwa”.
Do kiedy zostaniesz z nami?
„Tak długo, jak będziecie tego chciały, anioły moje”.
Czego oczekujesz od tych ludzi, którzy przyszli pomimo cierni i upału?
„By lud mocno wierzył i niczego się nie obawiał. Jest tylko jeden Bóg i jedna wiara”.
Czego oczekujesz od nas?
„Byście mieli mocną wiarę i byście zachowali ufność”.
Czy będziemy mogli znieść prześladowania, które przyjdą na nas z Twojego powodu?
„Będziecie mogli, anioły moje. Nie lękajcie się. Zniesiecie wszystko. Musicie wierzyć i mieć zaufanie we mnie”.
Vicka przekazuje Matce Bożej pytanie od pewnej pani doktor: „Czy mogę dotknąć Matki Bożej?”.
„Zawsze są wątpiący Tomasze, ale może się zbliżyć”.
Vicka pokazuje pani doktor, gdzie wyciągnąć rękę. Gdy ona dotyka Matki Bożej, momentalnie wycofuje rękę z pokorą, przejęta bojaźnią Bożą.

Matka Boża znika, ale później pojawia się na nowo w swoim świetle.

Rodzice trzyletniego dziecka, Daniela, cierpiącego na posocznicę od czwartego dnia po urodzeniu, proszą widzących o wstawiennictwo za nim. Widzący pytają i proszą Matkę Bożą: Droga Pani, czy mały Daniel będzie któregoś dnia mówił? Uzdrów go, żeby nam wszystkim uwierzyli. Ci ludzie bardzo Cię kochają, droga Pani. Uczyń cud... Ona patrzy na niego Droga Pani, powiedz coś.
„Niech mocno wierzą w jego uzdrowienie. Idźcie w pokoju Bożym”.
Dziecko zostało uzdrowione nieco później w ciągu tego wieczoru.